Krem przeciw przebarwieniom Bleminor
Bardzo cenię sobie kosmetyki ajurwedyjskie. Zawarte w nich wyciągi z orientalnych ziół wykazują się niezwykłą skutecznością. Preparaty te, dzięki unikalnej recepturze inspirowanej staroindyjską medycyna ludową są pomocne w przypadku wielu problemów dermatologicznych skóry oraz włosów takich jak trądzik, przebarwienia, zmarszczki czy łysienie. Spośród kosmetyków ajurwedyjskich na szczególną uwagę zasługują produkty znanej i cenionej na całym świecie marki Himalaya. Skład tych preparatów jest każdorazowo zbadany pod kątem skuteczności oraz bezpieczeństwa stosowania. Zanim produkt marki Himalaya trafi na rynek poddawany jest rygorystycznym, często trwającym wiele lat, testom laboratoryjnym. Receptura tych kosmetyków oparta jest jedynie na składnikach aktywnych o udowodnionym i dobrze udokumentowanym działaniu. Wszystkie produkty marki Himalaya są testowane dermatologicznie. Wiele z nich ma hypoalergiczną formułę, dzięki czemu mogą być z powodzeniem stosowane w przypadku wrażliwej i skłonnej do alergii skóry.
Miałam okazję przetestować już część produktów tej marki – od szamponów i odżywek do włosów poczynając, na balsamach i kremach kończąc. Tym razem sięgnęłam po Bleminor, czyli preparat na przebarwienia oraz niedoskonałości cery. Bazę tego produktu stanowi olejek ze słodkich migdałów, który nie zatyka porów i jest niezwykle delikatny dla skóry. Krem nie powoduje powstawania zaskórników i wyprysków. Mogą po niego bez obaw sięgać osoby o przetłuszczającej się i skłonnej do trądziku cerze. Co ważne, produkt nie zawiera zapychającej parafiny. Składniki aktywne kremu to ekstrakt z korzenia lukrecji, wyciąg z żywicy kopalnego drzewa Vateria Indica oraz ekstrakt z kory drzewa wełniaka azjatyckiego. Zioła te wykazują właściwości przeciwzapalne i antyoksydacyjne. Redukują negatywny wpływ wolnych rodników na skórę, zapobiegając przebarwieniom oraz zmarszczkom.
Krem ma przyjemną, lekką, trochę żelową konsystencję, która bardzo dobrze się wchłania i nie pozostawia tłustego filmu na skórze. Wyraźnie wygładza, koi i nawilża. Zapewnia uczucie komfortu przez wiele godzin. Może być z powodzeniem stosowany nawet na wrażliwą skórę wokół oczu. Sprawdza się dobrze jako baza pod makijaż.
Po 2 – 3 tygodniach stosowania kosmetyku koloryt skóry został znacznie ujednolicony. Przebarwienia i piegi nie są już tak widoczne. Mimo częstego przebywania na słońcu, na mojej twarzy nie zaobserwowałam powstania nowych zmian pigmentacyjnych.
Kremu Bleminor używam 2 razy dziennie – rano i wieczorem. Jako uzupełnienie kuracji przeciw niedoskonałościom stosuję żel do mycia Clarina. Myślę, że nie bez znaczenia jest również to, że przed każdym wyjściem z domu aplikuję na skórę oprócz kremu Bleminor także kilka kropli olejku z pestek malin, który zawiera naturalny filtr UV na poziomie 30-40 SPF. Natomiast wybierając się do ogrodu, gdzie spędzam często kilka godzin, zawsze pamiętam o nakryciu głowy – czapce „rybaczce” z szerokim rondem.
Autor: Patrycja Bydlińska
Twórczyni lifestylowego i kulinarnego bloga Dailytips.pl. Autorka ponad 1000 artykułów na temat diety, urody i zdrowego stylu użycia. Wielbicielka zwierząt. Współtwórczyni e-magazynu Kakadu. Właścicielka sklepu Talia24.pl z naturalnymi kosmetykami z najdalszych zakątków świata. Patrycja Bydlińska na google+
- WWW |
- Więcej postów(885)
Dodaj komentarz